- 300 g mąki pszenna bądź tortowa
- 200 g margaryny do pieczenia
- 4-5 łyżeczek cukru pudru
- 1 żółtko
- tabliczka białej czekolady
- 250 g serka mascarpone
- 250 ml śmietanki kremówki
- 2 szklanki malin
- 1 szklanka borówek amerykańskich
Z mąki, margaryny, cukru i żółtka zagniatamy kruche ciasto. Wkładamy je do lodówki na 30 minut, po tym czasie wylepiamy nim formę do tarty, nakłuwamy widelcem i szybko do nagrzanego piekarnika. Pieczemy w ok 200 st przez 20 minut. Zostawiamy w gorącym piekarniku przy uchylonych drzwiczkach. Gdy kruche ciasto już ostygnie myjemy owoce i wykładamy je na ręcznik papierowy aby wyschły, przy okazji oddzielając całe maliny którymi udekorujemy tartę, od tych które straciły kształt. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Śmietankę ubijamy mikserem, potem cały czas mieszając dodajemy oddzieloną, gorszą część malin, mascarpone i roztopioną czekoladę. Wykładamy na wystudzone ciasto i dekorujemy pozostałymi owocami.
Tarta jak się okazała należy do rodzaju tych magicznych, ponieważ w ciągu jednej nocy zniknęła jego połowa.. A może to po prostu okres połowicznego rozpadu..? ;)
Przepis na idealną tartę.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że moja tarta zyskala miano idealnej :)
Usuń