czwartek, 8 lutego 2018

Pralinki czekoladowe

Od pierwszego lutego, co roku wszyscy zaczynają trąbić o walentynkach, bezwzględnie zapominając o tych którzy tego święta nie obchodzą. Na szczęście natura jest sprawiedliwa, i luty obdarzył tych drugich aż dwoma, nieco mniej komercyjnych i trochę cichszych świętami. Tłusty czwartek i dzień kota. Dziś na warsztat bierzemy tłusty czwartek, ponieważ do dnia kota zostało jeszcze 9 dni, a poza tym jest to z pewnością chyba najważniejsze ŚWIĘTO każdego łasucha, w tym mnie.




Na około 15 pralinek/trufli, jak kto woli :

  • ok 100 ml śmietanki kremówki
  • Tabliczka czekolady gorzkiej
  • pół tabliczki czekolady mlecznej
  • łyżeczka masła
  • 3-5 łyżki wódki lub rumu
  • kakao i kilka orzechów włoskich

Zaczynamy od zagotowania śmietanki, następnie zdejmujemy z ognia i wrzucamy połamane czekolady, łyżeczkę masła oraz alkohol i mieszać,
aż towarzystwo się rozpuści. Wystudzić i włożyć do lodówki na całą noc, lub aż do całkowitego zgęstnienia. Ja skorzystałam z tego, ze mieszkam na wsi,
a akurat teraz śniegu jest tu po kolana, więc postawiłam garnek z masa czekoladową do ogrodu, nawet bez wcześniejszego studzenia. Mimo -14 stopni
w nocy, masa nie zamarzła, tylko stężała na tyle, że mogłam ją spokojnie łyżką nabrać z garnka, i następnie w dłoniach formować w kulki :)
Mimo, że masa czekoladowa chłodzi się w lodówce, to my jeszcze nie odchodzimy, na zasłużony odpoczynek, jeszcze nie. Bierzemy kilka orzechów,
już bez łupinek i kładziemy je a papier do pieczenia. Najlepiej zrobić coś w rodzaju koperty. Ewentualnie, foliowy woreczek też się nada. I tłuczkiem
do mięsa rozdrabniamy orzechy na drobny pył. Żartuje. Po prostu, na posypkę orzechową. Gdy masa czekoladowa już swoje odleży, formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego. Kulki te, najpierw obtaczamy w pokruszonych orzechach, a następnie w kakao. Jasne możemy pominąć orzechy, jednak wtedy ewidentnie mi czegoś w tych pralinkach brakuje. Elementu chrupiącego. Podczas formowania kulek, polecam założyć rękawiczki lateksowe.




1 komentarz: